Przylecieliśmy, przeszliśmy miliard kontroli paszportowych i wreszcie po doczekaniu się na otwarcie kantoru na odeskim lotnisku wyruszyliśmy na poszukiwania maszrutki do centrum Odessy.
Maszrutka stała hen za taxówkami, a wiedzieliśmy o niej dzięki serwisowi eway.com (bardzo dobra wyszukiwarka połączeń miejskich)
i za 2,50 Hv, z duszą na ramieniu pojechaliśmy.
Z pewną niepewnością przekroczyliśmy progi super hotelu Czarna Perła (standard super-prl :)), gdzie zostawiliśmy bagaże i ruszyliśmy na miasto :)